sobota, 20 czerwca 2009
*
Na skraju morza majaczą cienie wilków. Wyłaniają się z przeszłości, z dzikich ostępów pragnień i możliwości. Usiłuję je zatrzymać, ale im bardziej próbuję, tym szybciej się rozmywają. Od początku wiem, że to nie jest właściwa metoda.
Zamknij oczy i zatop się w fakturze piasku.
Zamień oddech w morską bryzę, by później poczuć jedność ze sztormem.
Pozwól ramionom
ogarnąć kolor nieba łamiący się na nieustalonej powierzchni fal.
Poczuj w ustach potłuczone kawałki wszystkich odbitych barw.
Zliż sól z warg tak, by nie poranić języka o krystaliczną czystość.
A gdy skończysz i będziesz gotowa, cieniste futra otrą się o nagą skórę.
Nie otwieraj oczu i nie odczuwaj strachu.
Otwórz się i zaufaj.
Cienie przenikną do arterii i zagnieżdżą się w zakończeniach czerwonych paznokci.
Instynkt błyśnie drapieżnością w uśmiechu,
iskrą rozjarzy zwężoną źrenicę otoczoną zielenią.
Wtedy to będziesz ty.
Wtedy to będę ja. Scalona i pełna.
.tymczasem
..a tymczasem..
tymczasem spijam krople deszczu z twoich ust
..a tymczasem..
tymczasem wgryzam się w gęstą ciemność nocy doskonale maskującą pustkę
..a tymczasem..
tymczasem językiem ustalam granice twojej rozkoszy
..a tymczasem..
tymczasem zmysłami wygładzam niespokojną taflę myśli
..a tymczasem..
tymczasem zapominam, że – przy obecnej konfiguracji gwiazd – umysły w przeciwieństwie do ciał nie scalą się
tymczasem.
ciekawie
nieoczekiwanie ty rozszczepia się na kilku was
co właściwie pasuje do wszystkich nas w jednej mnie
ale kto powiedział
że symetria jest lepsza
już się łamie
spontanicznie
bo nie zwykła wyjawiać swoich sekretów
nie muszę mrużyć oczu, by wyostrzyć przyszłość
i przyjrzeć się załamaniu
wiedźmy robią to z zamkniętymi oczami
()
Niepokój gnieździ się w porach dnia i nocy. Wcieram cierpliwie krem produkowany o zmierzchu, który ma je zwężyć. Specjalne granulki metafizyki zamknięte w kojących kapsułkach słów gwarantują poprawę przy regularnym stosowaniu.
Tylko pamiętaj – nie rozgryzaj swoich snów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)